Tanzańczycy to „bardzo mili ludzie”. Taką pochwałą obdarzył nas prezydent Samia Suluhu Hassan. Wypowiedziała się podczas swojego pierwszego spotkania z redaktorami lokalnych domów mediowych.
Prezes też zasługuje na moją pochwałę za to, że jest bardzo życzliwą osobą; w końcu ona też jest Tanzańczykiem. Specyficzne słowo suahili użyte przez panią prezydent w jej uwagach, rahimu, wywołało debatę na temat jego prawdziwego znaczenia i sprawiedliwe jest, abyśmy rozważyli je w kontekście.
Więc pomimo naszych niedociągnięć jesteśmy generalnie dobrymi ludźmi i nasz prezydent też jest dobrym człowiekiem. Ale, jak podkreślaliśmy w kolektywie Udadisi przy każdej nowej prezydencji, nie możemy polegać wyłącznie na ludzkiej dobroci, jeśli chodzi o wolności i prawa człowieka. Jeśli chodzi o wolność otrzymywania i rozpowszechniania informacji, sama uprzejmość lub dobroć jej nie ogranicza.
To nie jest miara. Z życzliwością lub bez niej musi istnieć sprawiedliwość i wolność. A to można zmierzyć tylko w stosunku do praw.
Konstytucja jest idealnym standardem. Te podstawowe prawa są zapisane w Konstytucji Zjednoczonej Republiki Tanzanii z 1977 r., w tym w rewizji z 2005 r., która zawierała 14 głównych zmian. Nie chodzi już o poleganie na życzliwości prezydenta, który przysięgał chronić i bronić Konstytucji, w tym tego artykułu:
Artykuł 18 Konstytucji zostaje uchylony i przeredagowany w następujący sposób: Każdy: (a) ma prawo do wolności opinii i wypowiedzi; (b) ma prawo do poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji bez względu na granice państwowe; (c) może swobodnie kontaktować się z prawem do prywatności swojej komunikacji; oraz (d) ma prawo do otrzymywania w każdej chwili informacji o różnych ważnych wydarzeniach w życiu i działalności ludzi, a także w sprawach publicznych.
Dlatego wyznawcy koncepcji Usonga (postępowej), a mianowicie Africa Songambele, byli zdumieni, gdy usłyszeliśmy, jak Prezydent Samia niedawno wypowiedział te słowa do redaktorów:
Ale nawet jeśli odłożysz na bok prawa tego kraju, istnieje afrykańska przyzwoitość, moi bracia…
Jako postępowcy, zadajemy sobie pytanie, według jakiego standardu mierzy się tę „afrykańską przyzwoitość”? Dzięki uprzejmości naszego Prezydenta? Jej ministra odpowiedzialnego za informację i kulturę? Albo kogo innego?
Dlaczego to kwestionujemy? Ponieważ nie ma środka konstytucyjnego! Być może dlatego Prezydent powiedział: „ale nawet jeśli odłożysz na bok prawa kraju…” po tym, jak powiedział: „Prawa kraju muszą być przestrzegane…”
Jeśli naprawdę chcemy się ze sobą zgodzić w tych kwestiach, ważne byłoby dla nas przeprowadzenie narodowej rozmowy na temat prawdziwego znaczenia „afrykańskiej przyzwoitości”. W przeciwnym razie interpretacja będzie zależała od nastrojów prezydenta lub Minister lub inne osoby posiadające władzę.
Słodki smak wielu miłych słów prezydenta podczas imprezy został zabarwiony tym stwierdzeniem, jak również wcześniejszym kontrowersyjnym stwierdzeniem o terapii parowej jako lekarstwie na koronawirusa. W tych okolicznościach niektórym z nas przypomina się podobne spotkanie zorganizowane przez jego poprzednika, zmarłego Prezydenta Johna Magufuli.
Po spotkaniu w grudniu 2015 roku złapałem się na pisaniu artykułu o takim nagłówku: „Odpowiedzi Magufuli a konstytucyjny obowiązek dziennikarzy”. trudno napisać coś krytycznego i zwrócić uwagę ludzi. Był to wiek ślepej nadziei. Podsumowując, napisałem, co następuje:
Mędrcy mówili, że „rano pojawiają się piękne gwiazdy”, a „pochmurne niebo zwiastuje deszcz”. Ta krótka sesja pytań i odpowiedzi między prasą a prezydentem może nam wskazać kierunek, w którym zmierzamy. Choć postulaty nowej Konstytucji są coraz bardziej zapominane w tym okresie przebudzenia „Magufuliki”, pamiętajmy, że nawet konstytucja z 1977 r. podkreśla, że:
„Każdy ma prawo do ochrony interesów moralnych i materialnych wynikających z twórczości naukowej, literackiej lub artystycznej, której jest autorem”. – Artykuł 18 lit. d)
Ale także artykuł 18 (b) Konstytucji, który zmieniamy, stanowi:
„Każdy… ma prawo do poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji bez względu na granice państwowe.”
Bycie poinformowanym jest sprawiedliwe. A dostarczanie informacji to praca. Tutaj to po prostu nie działa.
Ten artykuł został pierwotnie napisany dla UDADISI w języku suahili i przetłumaczony na język angielski przez AfricaBlogging.
Okładka autorstwa Engina Akyurta z Pixabay
Leave feedback about this