Edward Sebuufu (alias Eddie Mutwe), ochroniarz posła Kyadondo East Roberta Kyagulanyi (Bobi Wine), został w tym roku dwukrotnie aresztowany. Aresztowania te wynikały z działalności politycznej, w której brał udział jego szef Bobi – najpierw w lipcu podczas demonstracji przeciwko podatkowi od mediów społecznościowych, aw sierpniu podczas kampanii przed wyborami uzupełniającymi do parlamentu Arua. Dziś 37-latek zna ból związany z kontaktami z policją, sądami i więzieniami w Ugandzie. O swoich doświadczeniach rozmawiał z Prudence Nyamishaną.
„Pojechałem do Arua w nocy 12 sierpnia 2018 r., aby przygotować się do ostatecznych wieców poparcia dla kandydata Kassiano Wadri. Później dołączył do nas Bobi Wine. Były podekscytowane tłumy, które chciały spotkać Bobi Wine, ponieważ widziały znajome twarze członków jego ekipy.
W niedzielę i poniedziałek odbyły się pokojowe wiece, po czym wróciliśmy do hotelu, aby spotkać się jako zespół i porozmawiać o dniu głosowania 15 sierpnia 2018 r., czyli w środę. Około 19:30 po obejrzeniu wiadomości Bobi Wine powiedział, że zamierza odpocząć w swoim hotelu, który był w pobliżu. Dzieliłem hotel z Bobim.
W hotelu, podczas oglądania wiadomości o godzinie 9:00, wpadł kolega, mówiąc nam, że nasz współpracownik Yasin [Kawuma] został zastrzelony i że wszyscy, którzy byli wokół niego, zostali wtłoczeni do furgonetki i wywieziono w nieznane miejsca. Byliśmy zaskoczeni. Nie mogliśmy mu uwierzyć, dopóki nie powiedział nam, że przybył z ciałem Yasina z krwią wciąż tryskającą z ran. Wpadliśmy w panikę. Myślę, że ci ludzie zamierzali zabić Boba Wine’a, ale Bóg był z nami.
Wkrótce dziennikarze zbiegli się do naszego hotelu, pytając, co się stało. Wyszliśmy im na spotkanie, ale na zewnątrz był tłum. Dziennikarze powiedzieli nam, że rzucaliśmy kamieniami w samochód prezydenta Museveniego, ale nasze drogi nigdy nie skrzyżowały się z otoczeniem prezydenta. Tego dnia korzystaliśmy z innych tras, ponieważ drogi były odgrodzone dla prezydenta.
Tłumy policjantów otoczyły ich hotel. Wycelowali w nas broń, gotowi do strzału. Pobiegłem kierując się w stronę dachu. Zachwiałem się, upadłem na ziemię, ale udało mi się wstać i biec, bo ćwiczę fizycznie. Uciekłem, ale poseł [Francis] Zaake i Bobi Wine zostali aresztowani.
Kiedy przyjechałem do Kampali — ponieważ zostawiłem telefon w hotelu w Arua — natychmiast wymieniłem kartę SIM. Gdy telefon był ponownie włączony, ludzie zaczęli do mnie dzwonić. Policja również śledziła mój telefon.
Po raz pierwszy policja próbowała mnie aresztować w katedrze Rubaga, gdzie modliliśmy się o uwolnienie Bobi Wine [który został aresztowany podczas zamieszek w Arua] w środę. Uciekłem. Za drugim razem byłem blisko mojego miejsca pracy w mieście i grałem w bilard. Była godzina 20:00. Właściciel hotelu kazał mi uciekać, więc znowu udało mi się uciec.
Postanowiłem zostać w domu. Byłem zaniepokojony. Nie miałem spokoju, ale 11 dni później, w sobotni wieczór, opuściłem dom, aby wziąć udział w urodzinach mojego przyjaciela w Equatorial Hotel; Musiałam być przy nim. W barze widzieliśmy mężczyzn w mundurach, innych po cywilnemu udających klientów.
Przyjaciel szepnął mi, że na zewnątrz zaparkowanych jest osiem pojazdów wojskowych. Mój przyjaciel podejrzewał, że mnie szukają. Moje serce przyspieszyło. Kiedy wyszedłem wyjrzeć na zewnątrz, ni stąd ni zowąd, około 20 mężczyzn przyłożyło mi broń do głowy. Niektórzy mieli Ak47, inni pistolety.
„Usiądź”, kazali. Spryskali mi twarz czymś, kopali w krocze, założyli mi opaskę na oczy i zakuli mnie w kajdanki. Skuli mi też stopy łańcuchami, uderzając mnie niezliczoną ilość razy w twarz. Nadepnęli na mnie, wrzucili do samochodu i odjechali w nieznanym kierunku. Miałem zasłonięte oczy, a moja głowa znajdowała się między jednym z ud żołnierza. Później odkryłem, że byłem przetrzymywany w kwaterze Głównej Wywiadu Wojskowego (CMI) w Mbuya.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, posadzili mnie na podłodze i puścili moje ręce, które były skute z tyłu i skute z przodu. Zabrali mi zegarek, obrączkę i portfel. Nagle ktoś mnie uderzył i upadłem twarzą na podłogę czegoś, co wyglądało jak korytarz, ponieważ wyczuwałem przechodzących ludzi. Było to około godziny 2 w nocy. Wylali na mnie zimną wodę. Potem straciłem przytomność.
Następnego ranka zabrali mnie na przesłuchanie. Przesłuchiwali mnie wielokrotnie uderzając mnie w twarz z zasłoniętymi oczami. Lekarz chodził po pokoju i pytał, czy potrzebuję środków przeciwbólowych lub czy mam jakieś dolegliwości.
Byłem przetrzymywany w tym miejscu przez siedem dni i przez cały czas byłem skuty kajdankami, nogi skute łańcuchami i opaska na oczach. Nawet kiedy jadłem, podnosili tylko część opaski, która zakrywała również moje usta.
Zjedliśmy trzy posiłki; owsianka na śniadanie, posho (mączka kukurydziana) i fasola na obiad i kolację. Nie powinienem widzieć moich oprawców. Nawet kiedy szedłem do toalety, moja twarz była zakryta, gdy ktoś trzymał mnie za rękę. Goście nie byli wpuszczani.
Miałem nie zasnąć. Jeśli zobaczyli, że śpisz, oblali cię zimną wodą. Nie pozwalanie wam zasnąć było karą, nie wolno nam było się kąpać ani nawet myć zębów. Straciłem poczucie czasu.
Opaska została zdjęta po raz pierwszy od siedmiu dni, kiedy prawnicy zajmujący się prawami człowieka odwiedzili areszt. Zabrano mnie do pięknej części kompleksu, a później przeniesiono na posterunek policji w Jinja. Na komisariacie nie zostałem pobity, ponieważ wielu funkcjonariuszy mnie znało, a ludzie walczyli o moje zwolnienie w mediach społecznościowych. Kiedy ludzie dowiedzieli się, że jestem na komisariacie, zebrali się w pokaźnych ilościach.
Po złożeniu zeznań zostałem przeniesiony do celi Posterunku Policji Gulu. Myślę, że to najgorsze cele policyjne w całej Ugandzie. Mogliśmy korzystać z toalety tylko raz na 24 godziny; komórka jest przeciążona i brudna. Na stacji też nie gotują, więc kupują jedzenie i dają małe kawałki manioku i trochę fasoli. Pięć dni później zostałem osadzony w głównym więzieniu Gulu pod zarzutem zdrady. Dobrą rzeczą było to, że trafiłem do więzienia wkrótce po tym, jak posłowie do parlamentu (zatrzymani po awanturze w Arua) wyszli, więc dali mi pościel Bobi Wine – nowy materac i koc. Wszyscy więźniowie byli szczęśliwi, że mnie widzą.
Postawiono nas przed sądem i oskarżono o zdradę. Przebywałem w więzieniu Gulu przez 39 dni. To było zaskakująco wygodne. Wypoczęłam wystarczająco, zostałam potraktowana w specjalny sposób. Chodziłem nawet do biblioteki, żeby czytać książki. Jedynym wyzwaniem było to, że tęskniłem za rodziną. Później zwolniono nas za kaucją. Wrócę do sądu w poniedziałek 3 grudnia na trzecią rozprawę.
**
W lipcu, po wprowadzeniu podatku od mediów społecznościowych, Ugandyjczycy dzień i noc tweetowali z hashtagiem #ThisTaxMustGo. Kiedy Bobi Wine prowadził demonstrację w Kampali, policja rozproszyła tłum. Bobi Wine uciekł z pomocą demonstrantów. Nie miałem szczęścia.
Uciekam do swojego sklepu, ale chmara policjantów podąża za mną, wyciągają mnie ze sklepu, kopiąc. Wyciągnęli mi pachę szczypcami i wstrzyknęli mi w lewe ramię. Zabrano mnie na Centralny Komendę Policji w Kampali, gdzie ponownie pobito i kopnięto, a następnie oskarżono o nielegalne zgromadzenia. Postawiono mnie przed sądem i osadzono w więzieniu Luzira.
Opatrzyłem swoje rany, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Poszedłem dalej, ale moje dążenie do wolności i lepszego kraju dla moich dzieci jest wciąż żywe.”
Co mówi prawo
Artykuły 24 konstytucji Ugandy wzywają do poszanowania godności ludzkiej i ochrony przed nieludzkim traktowaniem. Stanowi, że nikt nie może być poddany jakiejkolwiek formie tortur ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu. Na próżno i 44(a) zapewnia wolność od tortur i okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. Te dwa artykuły stanowią podstawę Ustawy o przeciwdziałaniu torturom z 2012 r.
Eddy Mutwe pokazuje bliznę, którą dostał, gdy policja chwyciła jego ciało szczypcami. Zdjęcie Credit Katumba Badru
Leave feedback about this