Demokratyczna Republika Konga wreszcie ma nowe zgromadzenie narodowe po wyborach 30 grudnia 2018 r. Od tego czasu nowi wybrani urzędnicy weszli do tymczasowego biura w Kinszasie. Biuro tymczasowe zostało powołane w poniedziałek, 27 stycznia 2019 r. Pytanie brzmi: czy ten nowy parlament będzie się różnił od starego? Nie wydaje mi się; jednak zostanie osądzony na podstawie tego, jak będzie działać.
W Demokratycznej Republice Konga, od czasów reżimu Mobutu, do czasów dwóch Kabilów, zgromadzenie narodowe pozostaje organem władzy, czyli ludową orkiestrą Prezydenta Republiki. Niewielu Kongijczyków nadal chciałoby śledzić transmisję plenarną na żywo w krajowym radiu i telewizji.
Ilekroć głowa państwa kaszle lub kicha, nasi parlamentarzyści biją brawo, jakby im za to zapłacono. Dzisiaj chcemy, żeby coś się zmieniło; parlament musi być świątynią demokracji i bezkompromisowej kontroli działań rządu.
Podczas kampanii wyborczej kandydaci mówili: „Głosujcie na mnie, będę was bronił w parlamencie. Głupie gadanie! W rzeczywistości chcieli powiedzieć: „Głosujcie na mnie, nic nie będziecie mieli! ponieważ raz wybrani, nasi posłowie nie dbają już o swoich wyborców. Cieszą się, że pod koniec każdego miesiąca otrzymują wynagrodzenie (około 13 000 $) i zapominają o obietnicach wyborczych.
Posłowie chronią się solidarnością ugrupowań i większością parlamentarną. Wielu spędza wakacje parlamentarne za granicą w Europie, a nie w swoich okręgach wyborczych. Do swoich baz wracają dopiero na czas wyborów, by zabiegać o nowy mandat. Jak członkowie parlamentu mogą sprawować kontrolę parlamentarną nad ministrami, z którymi piją dzień i noc?
Nie chcemy już parlamentu, którego jedynym sposobem stanowienia prawa jest uchwalanie ustaw podwyższających podatki przeciwko ludności bez środków i bez siły nabywczej. Chcemy parlamentu, który popiera życzenia ludzi i wzywa przywódców do znacznej poprawy warunków życia obywateli.
Drodzy nowo wybrani posłowie, nie zapominajcie, że naród was obserwuje. Nie siedź tylko po to, żeby przytyć i napełnić kieszenie i konta bankowe. Kongijczycy potrzebują zgromadzenia narodowego zdolnego do obalenia prezydenta lub rządu, który złamał swoje zobowiązania konstytucyjne.
Nowy parlament musi naprawdę odgrywać rolę kontrwładzy, aby ograniczyć ekscesy reżimu. Kraj nie potrzebuje już tych posłów opozycji, którzy po dotarciu do sali obrad zmieniają strony i dołączają do rządzącej większości.
Chcemy parlamentu, który jest gotów zerwać ze starymi praktykami.
Leave feedback about this